Stare gry oline
W dobie playstation i potężnych komputerowych kart graficznych ciągle rośnie rzesza fanów gier, które mogłyby zmieścić się na jednej dyskietce. Pac-man jest nieśmiertelny?
Po raz pierwszy człowiek zagrał przeciw komputerowi w 1952 r. Pojedynkowali się w kółko i krzyżyk. Już sześć lat później stworzono pierwszą zręcznościową grę elektroniczną. Za monitor dla "Tennis for Two" posłużył ekran oscyloskopu. W 1962 r. grupie informatycznych maniaków wystarczyło 9 kB na prawdziwą grę komputerową, nazwali ją "Spacewar!". Żaden z tych projektów nie został wykorzystany komercyjnie i dopiero w 1972 r. na półki sklepowe trafiła Odyssey, pierwsza domowa konsola do gier. Jej ojcem był inżynier Nolan Bushnell, który rok wcześniej współtworzył wzorowaną na "Spacewar!" pierwszą płatną maszynę wideo do gier zwaną po angielsku arcade. "Computer Space" nie odniosła sukcesu, bo po prostu była zbyt trudna. Jednak uparty Bushnell założył własną firmę ATARI i zaproponował pseudosymulator tenisa stołowego. W "Pongu" dwóch graczy odbijało kwadratową piłeczkę za pomocą prostokątów wyobrażających rakietki. To był strzał w dziesiątkę! ATARI w ciągu kilku lat odniosło niebywały sukces. W pierwszej połowie lat 80. zyskało pozycję lidera i to zarówno w produkcji płatnych automatów arcadowych (w Polsce zwanych zazwyczaj grami telewizyjnymi lub wideo), konsoli, jak i komputerów domowych oraz samych gier przeznaczonych na te wszystkie urządzenia.
Genialność prostoty
Wielkie powodzenie "Ponga" wynikało z jego genialnej prostoty. Tę z kolei wymusiły ograniczone możliwości techniczne. Właśnie dzięki nim powstawały pomysły tak hitowe i długowieczne jak: "Galaga", "Arkanoid", "Frogger", "Tetris" czy "Asteroids". No i przede wszystkim najsłynniejszy "Pac-man" z 1980 r., który posłużył do niezliczonej liczby kontynuacji i imitacji na wszelkie możliwe urządzenia elektroniczne. Zresztą nie tylko na nie.
W pierwotnej wersji "Pac-mana" chodziło o to, by kierując okrągłym stworkiem kłapiącym buźką, zjeść rozrzucone w dwuwymiarowym labiryncie kropeczki i nie zostać pożartym przez jednego z czterech duszków. W następnych etapach było coraz trudniej, bo gra nabierała tempa. I taka była zazwyczaj reguła ówczesnych gier - im wyższy poziom, tym większe tempo, więcej wrogów i niebezpieczeństw. Nie miało znaczenia, czy były to labiryntówki jak "Pac-man", czy tzw. gry platformowe. Podobnie wyglądało to w tytułach opierających się na strzelaniu do przeciwników, grach walki, sportowych lub rozmaitych wyścigach. Liczył się refleks, zręczność i ogranie. A emocje? Cóż, po latach się przyznam, że w pewnym salonie gier w ferworze walki złamałem joystick i musiałem salwować się całkiem realną ucieczką. Za jakiś czas i tak tam wróciłem, tylko z postawionym kołnierzem
Wraca stare
Od kiedy komputery na to pozwoliły, zaczęto emulować stare gry, zarówno te z archaicznych komputerów i konsoli, jak i płatne telewizyjne. Najsłynniejszy do dziś program umożliwiający taką zabawę zwany "MAME" pojawił się w 1997 r. Do sierpnia 2006 r. stworzono 152 jego wersje. Dzięki nim można zagrać na współczesnych komputerach w prawie wszystkie gry. Pamiętam uczucie, gdy po raz pierwszy odpaliłem go i z wypiekami uruchamiałem "Commando", "Bomb Jacka" i setki innych. Ta sama grafika i dźwięk (choć zapamiętałem je jako lepsze), tyle że we własnym domu, więc nie musiałem jak w latach 80. wrzucać wysupłanych monet pięcio-, później dziesięcio- i wreszcie dwudziestozłotowych. Ale joystick - na szczęście już własny - znów był w niebezpieczeństwie!
Rozmaici producenci wyczuli rynek i mimo że "MAME" jest do ściągnięcia za darmo, pojawiły się zestawy zabytkowych gier na sprzedaż. Inni na zabytkowe gry mają taki pomysł - w specjalnym joysticku upychają kilkanaście staroci, a my takie sprytne urządzenie podłączamy bezpośrednio do TV i gramy. Poza tym zaczęto oferować repliki starych konsoli typu Atari Flashback, gdzie w unowocześnionej obudowie wsadzono gry z kultowej konsoli Atari 2600 z przełomu lat 70. i 80. Są nawet projekty, by znów produkować stare komputery! Natomiast już od kilku lat można się natknąć na repliki płatnych automatów z lat 80.
Ale stare gierki możemy też ściągnąć na własną komórkę, a dzięki ich prostocie nadają się do tego wprost idealnie. Widzę tylko jedno niebezpieczeństwo - zepsucie joysticka w ferworze gry to jednak tylko pozbawienie się możliwości zabawy. Ciśnięcie komórką może przynieść bardziej przykre konsekwencje
Hasło "stare gry" jest na 6. miejscu wśród najpopularniejszych tematów, które są wpisywane w wyszukiwarkę portalu Onet.pl.(autor:Łukasz Dziatkiewicz-gazeta gospodarka)
2007 copyright http://stare-gry-online.blogspot.com/